Zapadł wyrok w sprawie zderzenia auta policyjnego z grupą motocyklistów

Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał dziś na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata policjanta, który wjechał w grupę motocyklistów niedaleko Gietrzwałdu. Ponadto będzie musiał zapłacić łącznie 10 tys. zł zadośćuczynienia, 25 tys. zł nawiązki i pokryć koszty sądowe.

W niedzielę 20 września 2015 r. Andrzej Ch. z policji w Olsztynku jechał wspólnie z kolegą na interwencję na stację benzynową drogą krajową nr 16. Miał włączone sygnały świetlne. Było przed godz. 17. W okolicach Gietrzwałdu 17 km na zachód od Olsztyna pojazd wpadł w poślizg na łuku drogi i wjechał w grupę czterech jadących w odwrotnym kierunku motocykli. Jednemu z motocyklistów nic się nie stało, dwóch odniosło obrażenia (m.in. poważne złamania), a jeden zginął na miejscu. Miał 41 lat. Był mieszkańcem Iławy. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.
Kierowca radiowozu został oskarżony przez prokuraturę o nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, bo zdaniem prokuratora nie dostosował prędkości do nierównej i mokrej nawierzchni. Górna granica kary za to przestępstwo to osiem lat więzienia. Oskarżony nie przyznawał się do winy. Jego obrońca w trakcie procesu podkreślał przed sądem, że auto miało założone zimowe opony i to mogło być przyczyną poślizgu.
Sądu to jednak nie przekonało, bo skazał dziś Andrzeja Ch. na karę roku więzienia, choć wyznaczył mu dwuletni okres próby. Jeśli więc wyrok by się uprawomocnił, to policjant nie trafi za kraty, o ile nie spowoduje innego wypadku. Ponadto uznany za sprawcę wypadku kierowca radiowozu ma zapłacić dwóm motocyklistom zadośćuczynienie po 5 tys. zł, a bliskiej 41-latka z Iławy 25 tys. zł. Nie wiadomo jednak jeszcze czy strony złożą odwołania.

https://olsztyn.onet.pl/wyrok-dla-policjanta-za-spowodowanie-smiertelnego-wypadku/eyc9dn4