24-letnia Anna C. z Olkusza przyznała się do zabójstwa własnego nowo narodzonego dziecka
24-letnia Anna C. z Olkusza przyznała się do zabójstwa własnego nowo narodzonego dziecka. Grozi jej za to 5 lat więzienia. Zwłoki chłopca funkcjonariusze znaleźli zakopane w szklarni w Olkuszu.
Kobiecie przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa – dzieciobójstwa. Kobieta przyznała się. Sąd aresztował Annę C. pod tym zarzutem.
Według olkuskiej prokuratury kobieta “działała pod wpływem silnych emocji związanych z porodem”. To, jakie były przyczyny jej zachowania, ustalą biegli psychiatrzy . Wyniki sekcji zwłok wskazują, że dziecko urodziło się żywe.
Prokuratura zbadała, czy ktoś inny mógł przyczynić się do śmierci noworodka. W sprawie byli zatrzymani rodzice kobiety.
Tragedia wyszła na jaw dzięki pracownikom miejscowego szpitala, którzy o podejrzewali, że kobieta, która przyszła na badania niedawno rodziła. W związku z tym szpital powiadomił policję. Okazało się, że 24-latka faktycznie kilka dni temu urodziła dziecko w domu.
Funkcjonariusze wykopali ciało noworodka w szklarni na jednej z posesji w Olkuszu. Martwy chłopczyk znajdował się w foliowym worku.
24-latka, z uwagi na stan zdrowia, przebywała w szpitalu. Początkowo nie można jej było przesłuchać.
Źródło: http://www.tvn24.pl/cialo-noworodka-zakopane-w-szklarni-24-latka-przyznala-sie-do-dzieciobojstwa,353452,s.html
You might also like
Pierwsze wyniki exit poll wyborów prezydenckich
Andrzej Duda (41,8 proc.) i Rafał Trzaskowski (30,4 proc.) zmierzą się w II turze wyborów prezydenckich – wynika z exit poll Ipsos. Frekwencja w wyborach prezydenckich wyniosła 62,9 proc. Szef
Zmiany w rozkładzie jazdy PKP Intercity
Od niedzieli część pociągów PKP Intercity została odwołana, a część z nich jeździ po skróconej trasie. Od niedzieli część pociągów PKP Intercity została odwołana, a część z nich jeździ po
Pijana 38 – latka jechała odebrać dziecko z kolonii
Policjanci zatrzymali prawo jazdy nietrzeźwej 38-latce, która straciła panowanie nad autem i dachowała na drodze krajowej nr 16 w okolicach Ełku na Mazurach. Kobieta tłumaczyła się, że jechała odebrać swoje