6 – latka zmarła w wyniku powikłań po ospie wietrznej
Pod koniec lutego w olsztyńskim szpitalu dziecięcym z powodu powikłań po ospie wietrznej zmarła sześcioletnia dziewczynka.
Dziecko zmarło 28 lutego, ale ani szpital, ani służby sanitarne nie poinformowały o tym.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Szczytnie Grażyna Sosnowska poinformowała, że zmarła dziewczyna miała sześć lat i pochodziła z miejscowości Wielbark w tym powiecie. Dziecko chodziło do przedszkola i nie było obciążone zdrowotnie innymi chorobami. – Dziewczynka nie była zaszczepiona przeciwko ospie wietrznej – dodała Sosnowska podkreślając, że w przypadku zmarłego dziecka szczepienie od ospy nie było obowiązkowe, a jedynie zalecane. Szczepienia od ospy są obowiązkowe m.in. dla dzieci leczonych onkologicznie, czy z upośledzoną odpornością.
Z informacji, które posiada szczycieński sanepid wynika, że dziewczynka zachorowała ok. 20 lutego i rodzice zgłosili się z nią do lekarza rodzinnego. Kilka dni później dziecko trafiło do szpitala w Szczytnie i jeszcze tego samego dnia zostało przewiezione do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Tam po 4 dniach dziewczynka zmarła.
https://olsztyn.onet.pl/olsztyn-smierc-szesciolatki-z-powodu-powiklan-po-ospie/kqt2l0b
You might also like
W Giżycku pobito amerykańskiego żołnierza i pracownika cywilnego armii USA
W Giżycku pobito amerykańskiego żołnierza i towarzyszącego mu pracownika cywilnego armii USA. Policja zatrzymała trzy osoby mające związek z napadem. Jednej postawiono już zarzut napadu rabunkowego i brutalnego pobicia –
Olsztynianie zdecydowali o lokalizacji nowych stacji rowerowych
Ponad 15 tys. osób wzięło udział w głosowaniu na lokalizację nowych stacji roweru miejskiego w Olsztynie. Wiadomo już, gdzie zostaną zlokalizowane w 2019 roku. Swój głos oddało dokładnie 15368 osób. Na
61 – latka zmarła na skutek potrącenia na przejściu dla pieszych
Do tragicznego w skutkach zdarzenia drogowego doszło rano na ul. Bałtyckiej w Olsztynie. Na wyznaczonym przejściu została potrącona kobieta. Obrażenia okazały się na tyle rozległe, że pomimo podjętej reanimacji 61-latka